Lekkość w relacji z jedzeniem – Jak ją osiągnąć?
Jedzenie nie jest ani dobre ani złe, jedzenie jest neutralne. Jest paliwem dla naszego kochanego ciała.
Kiedy patrzymy na nie jak na wroga, jemy z lękiem – będzie nam po prostu ciężko.
Dziś chcę Ci pokazać, że jest inna ścieżka. Ścieżka, która umożliwia wyjście z restrykcji, wiecznej kontroli i tęsknocie za ulubionym jedzeniem. Ścieżka, do której Cię zapraszam to świadome wyruszanie w podróż i opiekowanie się sobą i swoim ciałem. Pod jedzeniem są ukryte skarby, w postaci konkretnych emocji, wspomnień, które kierują nas do rozwiązania i ulepszenia relacji z jedzeniem.
Świadomość i praca ze sobą po prostu przynoszą ogromną ulgę i wolność.
Nie jesteś tu po to, aby całe Życie się odchudzać lub w inny sposób zmieniać swoje ciało.
Nie jesteś tu po to, aby każdego dnia zamartwiać się czy mogę to zjeść czy już przesadziłam.
Problem przestaje istnieć kiedy pozwalasz sobie wyrażać swoje emocje i dbasz o swoje potrzeby, bo wtedy przestajesz zasłaniać je czymś co i tak nie daje Ci satysfakcji na długo.
Ja też tam byłam…
Doskonale Cię rozumiem i wiem jakie to jest męczące kiedy tak trudno wyjść z tego błędnego koła postanowień z umysłu, że “więcej tego nie jem”. Bardzo wiele lat żyłam na dietach i w pewnym momencie skończyły mi się pomysły co mogłabym jeszcze zrobić, aby wytrwać dłużej.
W pewnym momencie moje ciało się poddało, przestało reagować na jakiekolwiek diety i restrykcje, efekt był odwrotny czyli zaczęło puchnąć i się powiększać pomimo, że “trzymałam dietę” i ćwiczyłam. Tak jakby przestało działać wszystko co ratowało mnie przed moim ogromnym lękiem przed przytyciem.
Dziś wiem, że to wszystko miało ogromny sens, aby zacząć działać z inną intencją – miłości a nie hejtu do siebie, aby zacząć pracować ze sobą i swoimi emocjami, aby ciało mogło wreszcie odetchnąć.
Krótko mówiąc ten trud w odchudzaniu był po prostu doświadczeniem, które pokazało mi, że można inaczej i nie jest to jedyna opcja kiedy próbowało się już wszystkiego. Zaczęłam uwalniać schematy, które mi ciążyły z dnia codziennego i zmieniać swoje samopoczucie oraz myślenie. Wracałam do siebie krok po kroku, uwalniając się od ciężarów, które myślałam, że znikną poprzez odchudzanie – nie znikną. Dlatego tak ważna jest równowaga dla ciała umysłu i ducha, aby popracować także z tym co czujesz, a nie tylko jak wyglądasz. To odmieniło moje Życie.
Dzisiaj pomagam osobom, które tak jak ja kiedyś próbowały już wszystkiego i wciąż mierzą się z trudnościami jeśli chodzi o relacje z jedzeniem, nie akceptują swojego ciała. Osoby, które się do mnie zgłaszają chcą żyć inaczej niż do tej pory, z większą lekkością i poszanowaniem dla swojego ciała.
6 kroków do zmiany relacji z jedzeniem
Co w takim razie pomaga ulepszyć relację z jedzeniem?
1. Znalezienie prawdziwej przyczyny dlaczego “Musisz to zjeść już teraz?”
2.Zadaj sobie też pytania:
Przyczyna często leży głęboko w naszej podświadomości i kieruje nami, dlatego tak często sięgamy po coś czego teoretycznie nie chcemy. Popatrz na ulubione jedzenie:
Co ono w Tobie wywołuje?
Z czym Ci się kojarzy?
Kiedy jadłaś/eś to w swoim Życiu?
Co mi daje to jedzenie?
Czego tak naprawdę jestem głodna/y?
Jak mogę dostarczyć to sobie w postaci uczucia?
Jak mogę okazać sobie teraz empatię i miłość?
3.Zobacz co w Twoim obecnym Życiu Cię obciąża lub przytłacza – co Ci nie służy?
Czego mam na serio już dość?
Czy jest coś co chciałabym/chciałbym zmienić?
Czy na wszystko mam odwagę, czy coś wzbudza mój lęk?
Odpowiedzi na te pytania pokażą Ci Twoje emocje – to właśnie one są na pierwszym planie do zaopiekowania,
wypisz je i poczuj, zgódź się aby zawitały do Twojego ciała, to już będzie ważne spotkanie z nimi
4.Zacznij podchodzić do siebie z łagodnością.
Często krytykujemy siebie za to, że nie potrafimy przestać jeść.
Widocznie coś ważnego Cię tam trzyma – Uwierz mi to ma sens i da się to uwolnić.
Czy potrzebuję wsparcia?
Czy jest mi trudno znaleźć jakieś rozwiązanie?
5.Zauważaj i aktualizuj swoje przekonania na temat jedzenia np. “Węglowodany mi szkodzą”
Sprawdź skąd pochodzi to przekonanie.
Czy to Twoje przekonanie, czy nabyłaś/eś je z zewnątrz i wcale nie musi być dla Ciebie prawdą?
6.Odpuść mentalność diety
Po latach w kulturze diet przesiąknęliśmy tą energią, ciężką, restrykcyjną, jeżeli chcemy iść do lekkości czas pożegnać słowa:
muszę, powinnam/powinienem, nie wolno mi.
Wtedy odnajdziesz lekkość, ten proces jest zdecydowanie łatwiejszy kiedy regularnie dbasz o swoje emocje
tzn. zauważasz je, wypisujesz, odczuwasz, wyrażasz je.
Relacja z jedzeniem = Relacja ze sobą
Relacja z jedzeniem to tak naprawdę relacja o sobie samej/samemu.
Jak bardzo siebie kochasz? Jak szanujesz swoje ciało? Czy lubisz słuchać siebie czy wolisz prosić innych o rady? Czy czujesz pewność?
Czy czujesz bezpieczeństwo? Czy może czujesz samotność, opuszczenie i niekochanie?
Prawda jest tutaj Twoim sprzymierzeńcem, czas stanąć jej twarzą w twarz.
Wiele emocji, które zostają niewyrażone dźwigamy w sobie latami, niektóre niesiemy od przodków inne aż od wczesnych lat naszego dzieciństwa albo okresu prenatalnego. Dźwigamy o wiele za wiele na naszych barkach.
Oprócz naszego, dźwigamy za mamę, tatę, siostrę i tak idziemy z tym przez lata, kiedy nie mamy już żadnej ulgi w życiu przychodzi na pocieszenie czekolada albo zamówienie pizzy. Sam fakt, że coś zjem już poprawia nastrój i dodaje otuchy. Problem zaczyna się później kiedy po skończeniu ostatniego kawałka zaczynają wracać te okrutne wyrzuty sumienia i poczucia, że nie jestem dość dobra/y, aby wytrwać w postanowieniu.
Dziś chcę Cię uspokoić – po prostu nie masz innego narzędzia, które dałoby Ci tę upragnioną ulgę, dlatego sięgasz do starych nawyków które są sprawdzone i wiemy, że oprócz poczucia winy dostarczą nam to ukojenie chociaż przez chwilę.
Po więcej informacji i praktyki zapraszamy na Nasze social media INSTAGRAMA oraz FACEBOOKA i YOUTUBE
Zostańmy w kontakcie!
Szczęśliwej drogi… Już czas!
Każda informacja jest tutaj niezwykle cenna, każdy moment, kiedy “zjesz za dużo” jest wskaźnikiem, że chce coś zostać uwolnione.Kiedy zobaczymy, że odczuwanie emocji jest bezpieczne i daje nam ogromną jakość w życiu przestaniemy się ich bać, one są po to, aby je odczuwać tak kontaktuje się z nami Wszechświat.
Emocje są po to, aby je odczuć, odczytać znak, który dociera do naszego ciała, a jedzenie jest do tego, aby służyło nam
i naszemu ciału – dzięki niemu mamy więc siłę do działania, spełniania marzeń i wychodzenia do Życia.
Już czas wyruszyć do Życia w lekkości i miłości bez wyrzutów sumienia – trzymam kciuki za Twoją transformację!
Dziękuję, że to czytasz i dbasz o siebie 🙂
Jeżeli potrzebujesz wsparcia w tym temacie i jesteś zainteresowana, bądź zainteresowany sesjami indywidualnymi zapraszam do kontaktu, możesz umówić się na bezpłatną 20min sesję wstępną i podpowiem jakie rozwiązanie może pomóc.
Beata Barczyńska pomaga Kobietom poczuć się dobrze w swoim ciele.
Pracuje nad zmianą relacji z jedzeniem i ciałem od wewnątrz, zmieniając nasze nastawienie, myśli i emocje.
Prowadzi również kanał na YouTube.
Informacje i linki specjalistki znajdziesz TUTAJ