Wiosenne warsztaty świadomej kobiecości i uważności na swoje wewnętrzne prowadzenie w chaosie współczesnego świata.

Jak stać się świadomą swej mocy kobietą?

Na tym 4-dniowym warsztacie nauczysz się:

• jak zajrzeć do swojego wnętrza i poznać siebie
• jak otworzyć się na swoją wrażliwość
• jak używać mindfulness dla rozwijania swej kobiecości jak świadomie korzystać z męskich i żeńskich aspektów swojej osobowości
• jak wykorzystać naturalne rytmy swojego ciała
• jak żyć w zgodzie z cyklicznością Natury
• jak świadomie słuchać głosu swojej Duszy.
• jak nie chować swojej kobiecości przed światem
• jak zachować miękkość, zmysłowość i sensualność w obliczu codziennych obowiązków
• jak te jakości na nowo lub może po raz pierwszy (!) zaprosić do swojego życia.

Kiedy i gdzie: 13-16 kwietnia – Ośrodek “Tu i Teraz”, Nowe Kawkowo

Rezerwacja miejsc: www.tuiteraz.eu, mail: kawkowo@tuiteraz.eu

Poprowadzi: Dr Kamila Hortyńska

Od prawie 20 lat żyję i pracuję terapeutycznie w Wielkiej Brytanii, dlatego jestem w stanie zobaczyć pewne schematy, które wielu kobietom w Polsce jest trudniej dostrzec. Tak jak rybie trudno jest zobaczyć, że żyje w wodzie dopóki nie zostanie z niej wyjęta, tak ja pewnych prawidłowości i automatycznych założeń nie byłam świadoma dopóki nie wyjechałam z Polski.

Przez wiele lat funkcjonowałam mocno w męskiej energii i nie dawałam sobie przyzwolenia na miękkość, kobiecość i zmysłowość. Na podążanie za naturalnym rytmem mojego ciała i hormonów. Jakości te pomogły mi co prawda zrobić doktorat i odnieść sukces w obcym kraju, ale coś kosztem czegoś.

Jako psycholog kliniczny miałam to szczęście, że terapia własna i świadoma praca nad sobą jest wpisana w mój rozwój zawodowy, dlatego na przestrzeni 25 lat mogłam się przyglądać sobie i innym kobietom. Dzięki temu zrozumiałam, że kobiety w Polsce są szczególnie odgrodzone od swojej prawdziwej natury (ja też taka byłam!), właśnie poprzez role społeczne jakie im przyszło wypełniać na przestrzeni wielu pokoleń. Często polskie kobiety mają one wgrane poświęcanie się dla innych, skupianie na cierpieniu i nieświadome przekonanie, że tak już po prostu jest i będzie.

Jako częściowy outsider widzę, że w polskich kobietach jest dużo niezabliźnionych ran, które kolektywnie nosimy w sobie i powielamy. Nauczone byłyśmy cierpieć i nie kwestionować pewnych utartych „prawd”. Zamiast zapytać się siebie czy chcemy tak żyć, często po prostu pochylamy głowę i godzimy się na swój los „Matki Polki”. Ale tak być nie musi. Ja zrozumiałam to już wiele lat temu i Ty też możesz zacząć żyć inaczej.